czyli górska karuzela.
Pogoda pogorszyła się, a intensywne kolory nieba zmieniły barwę na szaroburą.
Kolejny dzień dostarczył nam wielu emocji. Co prawda, nie zwiedzaliśmy żadnych miasteczek, ale droga przez góry była wystarczająco ekscytująca, a widoki zapierały dech w piersiach.
Słowenia to zdecydowanie kraj wyżynno-górzysty z naciskiem na górzysty. Alpy Julijskie czy mniej wymagające Góry Dynarskie są niezłym sprawdzianem dla naszego Włóczykija i innych kamperów. Na podjazdach i zjazdach nie jeden kierowca zuży opony i hamulce w swoim vanie. Kilku śmiałków oczekujących na pomoc drogową mijaliśmy po drodze.
Gdy dojechaliśmy w rejon słynnych słoweńskich jaskiń, które mieliśmy w planie zwiedzić, byliśmy tak wyczerpani podróżą, że już na nic nie mieliśmy siły. Nasz pojazd też zasłużył na odpoczynek.
Jaskinie Postojna poczekają do jutra.
Comments