top of page

Toruń by night

czyli najciemniej pod latarnią

 


Któż z nas nie lubi uroków starych miast? Zachwycamy się klimatycznymi miasteczkami we Włoszech, Francji czy Portugalii. I nie bez powodu.


Czasami jednak warto przypomnieć sobie o perełkach, które mamy w zasięgu ręki albo autostrady.


Miastem, do którego chętnie wracamy jest Toruń. I nie tylko pierniki czy postać Kopernika nas tu stale przyciągają. Toruń posiada długą i bogatą historię, którą można poznać odwiedzając muzeum znajdujące się w średniowiecznym Ratuszu. Majestatyczny gmach usytuowany w sercu miasta góruje nad piękną zabudową Rynku. W 1997 roku gotyckie zabytki Starego Miasta zostały docenione i znalazły się na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Oprócz historycznej staromiejskiej części, nadwiślański gród może poszczycić się współczesnymi budowlami - wspaniałą salą koncertową "Jordanka" oraz prężnie działającym Centrum Sztuki Współczesnej. Do wspomnianych obiektów chętnie zaglądamy przy okazji ciekawych recitali lub wystaw.


Niepowtarzalny klimat średniowiecznego miasta działa jak magnes. Jednak tym, co przyciąga nas najbardziej są ludzie, którzy tu mieszkają i z którymi jesteśmy związani. A skoro problemy sprzętowe nieoczekiwanie przywiodły nas w te strony, to dlaczego tego nie wykorzystać?


Wieczór spędziliśmy w towarzystwie zaprzyjaźnionego muzyka Grzegorza i jego wspaniałej żony Kasi, którzy z entuzjazmem przyjęli rolę przewodników i oprowadzili nas po nieznanych nam dotąd miejscach. A nazajutrz, posileni ciepłymi jagodziankami, które dostarczył nam Grzegorz, popędziliśmy dalej.


Na przyjaciół zawsze można liczyć.


Moment, w którym pojawi się ten post nie jest sezonem na leśne owoce, ale jadłam kiedyś wyśmienite jagodzianki upieczone przez moją znajomą. Były tak pyszne, że wzięłam nawet przepis. Co prawda, nigdy z niego nie skorzystałam, ale może komuś się przyda i zaskoczy smakowitym wypiekiem rodzinę albo przyjaciół.


Czy jest ktoś, kto nie lubi miękkich drożdżowych bułek wypełnionych świeżymi owocami i polanymi lekko kwaskowym lukrem?


Przepis na jagodzianki


Składniki na ciasto

500 g mąki

100 g masła ½ szklanki cukru 3 łyżeczki drożdży suszonych 1 szklanka mleka szczypta soli 1 jajko lub mleko do posmarowania bułek przed pieczeniem.


Składniki na lukier 2 szklanki cukru pudru 3-4 łyżki soku z cytryny


Składniki na nadzienie

2 szklanki jagód

kilka łyżeczek cukru pudru


Sposób wykonania

1. Masło rozpuszczam w garnuszku, lekko studzę, a następnie dodaję do niego mleko. Schładzam tak, aby masło z mlekiem były ciepłe.

2. Do miski wsypuję mąkę, szczyptę soli, suche drożdże i cukier. Dodaję masło z mlekiem i wyrabiam miękkie, elastyczne ciasto. Przykrywam folią i odstawiam na godzinę do wyrośnięcia.

3. Ciasto wykładam na stolnicę lub dużą deskę do krojenia. Formuje wałek i kroję w grube plastry. Każdy plaster układam na dłoni, lekko dociskam. Na środek plastra układam 2 łyżeczki jagód i szczyptę cukru pudru. Zlepiam dokładnie brzegi. Jagodzianki układam zlepieniem do dołu na blasze wyłożonej papierem do pieczenia w odległości około 4 cm od siebie. Przykrywam ściereczką lub folią spożywczą i odstawiam na 30 minut do ponownego wyrośnięcia.

4. Jagodzianki przed pieczeniem smaruję rozbełtanym jajkiem lub mlekiem. Blaszkę z jagodziankami wstawiam do piekarnika nagrzanego do 190 stopni i piekę przez około 20-25 minut. Wyjmuję i przekładam na kratkę do studzenia. W tym czasie przygotowuję lukier.

5. Cukier puder oraz sok z cytryny wkładam do miski i ubijam mikserem do czasu aż powstanie lejąca się masa. Jagodzianki polewam lukrem kiedy są jeszcze ciepłe. Można również obsypać jagodzianki wyłącznie cukrem pudrem. Wedle uznania.


Smacznego:)


fotografia Monika Grabkowska

39 wyświetleń

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


EmerytoVanie w Vanie, czyli podróże Włóczykijem

bottom of page