top of page

Ty pójdziesz górą, a ja doliną

czyli różne oblicza Słowenii.

 


Opuściliśmy Austrię i dotarliśmy do celu naszej podróży. Jesteśmy na Bałkanach. Choć jesteśmy w drodze już dość długo, to zaledwie początek naszej wędrówki, a prawdziwa podróż dopiero się zacznie. Wszystko jeszcze przed nami. Jesteśmy podekscytowani i ciekawi nowych przeżyć i nowych doświadczeń. Z wyjątkiem Chorwacji i Grecji, nie znamy tej części Europy. Pierwszy raz jesteśmy w Słowenii. Wcześniej przejeżdżaliśmy przez ten kraj autostradą, ale trudno nazwać to pobytem.


Ta górzysta kraina rzadziej jest odwiedzana przez turystów niż jej siostrzana Chorwacja. Przynajmniej tak było do tej pory. Powoli sytuacja się zmienia, ponieważ Słowenia ma równie dużo do zaoferowania. Mimo, że jest jednym z mniejszych krajów naszego kontynentu, różnorodność ukształtowania terenu i walory przyrodnicze są imponujące. Oprócz malowniczo położonych gór, ciepłego morza, krystalicznie czystych rzek i jezior, znajdują się tu najciekawsze jaskinie Europy, a ponad połowa obszaru państwa jest zalesiona. Dla zwolenników przebywania na łonie natury to prawdziwy raj. Kolejnym atutem kraju są jego radośnie usposobieni mieszkańcy. Oprócz umiłowania życia, a może właśnie dlatego, są bardzo gościnni, serdeczni i przyjaźnie nastawieni do innych.


Piękne okoliczności przyrody zaburzają jedynie wysokie ceny (ale teraz wszędzie jest drogo) oraz problemy z nocowaniem poza kempingami. W wielu krajach dostępne są tzw parkingi tymczasowe, na których można zatrzymać się na jedną/dwie noce bez żadnych opłat. W takich miejscach rzadko jest zaplecze sanitarne, o innych udogodnieniach nie wspominając. Na szczęście, wielu kamperowców jest samowystarczalnych. A właściwie to ich pojazdy są tak wyposażone, że można poczuć się niezależnym. Nasze auto pod tym względem również daje poczucie komfortu. Wozimy ze sobą wodę, prąd, gaz, kuchnię i łazienkę, więc potrzebujemy niewiele. Kawałek terenu do zaparkowania. W Słowenii miejsc typu “free” jest mało, a kempingowanie na dziko jest zabronione. Wiemy, że wiele osób nie zważa na zakazy i nic się złego nie dzieje. My jednak nie zdecydowaliśmy się na takie rozwiązanie.


W trakcie podróży wspomagaliśmy się aplikacją do wyszukiwania bezpłatnych miejsc parkingowych, ale nie zawsze system zdawał egzamin, a czasami to my zbyt późno decydowaliśmy się na poszukiwanie noclegu. Bywało różnie, ale za każdym razem wszystko szczęśliwie się kończyło.


Chcemy lepiej poznać Słowenię, więc poruszamy się po drogach krajowych, które są w bardzo dobrym stanie. Trzeba jednak posiadać spore umiejętności, aby pokonać górzyste tereny, a podczas zjazdów nie przegrzać silnika i nie puścić z dymem hamulców. Po kilku dniach jazdy po górskich serpentynach marzyłam o wyjeździe do Holandii, albo na Żuławy.


Obojętnie dokąd, aby było płasko.


No, ale te słoweńskie krajobrazy… Widok bezcenny.












22 wyświetlenia

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

2 comentarios


Invitado
17 abr 2023

Boskie zdjęcia .

Me gusta
Ewa Ewa
Ewa Ewa
18 abr 2023
Contestando a

Dziękujemy bardzo ❤️

Me gusta

EmerytoVanie w Vanie, czyli podróże Włóczykijem

bottom of page