top of page

Bałkany za otwartymi drzwiami

  • Zdjęcie autora: Ewa Ewa
    Ewa Ewa
  • 25 maj 2023
  • 1 minut(y) czytania

czyli przeżyjmy to jeszcze raz.



Droga powrotna zawsze jest krótsza. Nawet jeśli poświęca się na nią tyle samo dni, czas inaczej płynie. Jakimś cudem szybciej. Dzisiaj kończymy relację z pobytu na Półwyspie Bałkańskim. I cieszymy się, i trochę nam żal, że to już koniec pewnego etapu.


Wyprawa na Bałkany, nie licząc podróży po Polsce, była naszą pierwszą daleką eskapadą. Już nie z namiotem, ale własnym kamperem. Dopiero po niemal rocznej przerwie od podróży, zdecydowałam się opublikować wspomnienia spisywane podczas pobytu na pówyspie.


Gdybyśmy mieli podsumować nasze doświadczenia, to:


Po pierwsze - Włóczykij (kamperobus) spisał się znakomicie. Niczego w nim nie brakowało, nic byśmy nie zmienili. Po latach doświadczeń (wyprawy autostopem, a później samochodem i z namiotem) wiemy, co jest nam potrzebne, więc nie braliśmy zbędnych rzeczy.


Po drugie - utwierdziliśmy się w przekonaniu, że nasze marzenie nie było mrzonką, ale potrzebą. Tego nam brakowało. To jest właśnie to, co chcieliśmy robić w życiu.


Po trzecie - w podróży po Bałkanach największe wrażenie zrobiła na nas przyroda w Słowenii, różnorodność Czarnogóry, serdeczni ludzie w Albanii, bolesna przeszłość Bośniaków i Boszniaków oraz urocze wyspy i parki krajobrazowe Chorwacji.


To, co po tej wyprawie nam się nasuwa na myśl to spostrzeżenie, że im biedniejszy jest kraj, tym serdeczniejsi ludzie w nim mieszkają. Wszystko ich cieszy, niewiele potrzebują do szczęścia, a największą wartością są inni ludzie.


Czy tam wrócimy? Drzwi zostawiliśmy uchylone, ale jeszcze tyle pięknych miejsc przed nami…

Właśnie ruszyliśmy w naszą kolejną podróż. Tym razem do pięknej Portugalii.





Comments


EmerytoVanie w Vanie, czyli podróże Włóczykijem

bottom of page